Z myślą o zapylaczach na balkonie 2020 pojawiły się przeróżne rośliny kwitnące, a także kilka doniczkowych mini łączek.
Tak wykiełkowała jedna z mini łączek:
W tej donicy miały być chabry, ale niestety coś poszło nie tak i siewki zmarniały. Do powtórki w przyszłym roku! :) Na szczęście kilka chabrów wyrosło w mini łączkach.
W nanołączkach pojawiły się m.in.: facelia, koniczyna, chaber, mak i wiele innych, których nazw nawet nie znam..
Spróbowałam także ze słonecznikami. Niestety jedna donica pełna siewek została pożarta przez mszyce.
No i surfinie! Niestety 2 odmiany umarły. W czasie ulewy doniczki zostały zalane i surfinie już nie odżyły. Sadzonki bardziej rozrośnięte poradziły sobie całkiem dobrze.
W tym roku odkryłam także fuksje. Jakie one są piękne! Już wiem, że w przyszłym roku pojawi się ich u mnie więcej. Fuksja bardzo dobrze rośnie na stanowisku dość jasnym. Źle znosi przelanie i nadmiar słońca. Mój balkon ma wystawę zachodnią, fuksja ustawiona w miejscu odsłoniętym od wiatru np. na parapecie okiennym ma się całkiem dobrze. Niestety sierpniowe upały trochę daję się jej we znaki, więc została przestawione w miejsce trochę bardziej zacienione, bez bezpośrednich, palących promieni.
No i pozycja obowiązkowa - aksamitki. To idealne kwiaty na zachodni balkon. Nie straszne im palące słońce.Oprócz typowo ozdobnych kwiatów, zapylacze bardzo chętnie odwiedzały także kwiaty bobu, groszku i pomidorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz